czwartek, 15 kwietnia 2010

No i gdzie ta magia?



No właśnie, gdzie ta magia? Napaliłem się jak szczerbaty na sucharki i po raz kolejny oberwałem kubłem zimnej wody. Skany z labu wyglądają zadziwiająco podobnie do tych, które wykonałem sam w domu. Jakość jest niestety również zbliżona. Chciałbym skosztować magii analoga, póki co jednak otrzymuje nieostrość, dziwne ziarno i plik wielkości znaczka pocztowego. A może to jednak ja nie umiem? Nie, to na pewno odpada.

W każdym bądź razie, trochę zabawy z suwaczkami, jedna kawa i zdjęcie. Więcej wkrótce.

1 komentarz: