poniedziałek, 19 lipca 2010

Prawidłowa wiewiórka




Tym razem prawidłowa wersja, podczas drugiej wizyty w St. James's Park, udało mi się bliżej podejść zwierza i zrobić lepsze zdjęcia. Wiewiórasy mają się tu jak w raju, regularnie dokarmiane przez turystów, żyją sobie beztrosko. Poniżej parę ujęć, do usłyszenia.

Duży Ben


Oczywiście, wyjazd do Lądka nie mógłby zostać uznany za odbyty, gdybym nie zrobił zdjęcia Dużemu Benowi. Zadanie wbrew pozorom całkiem trudne, wysoki budynek w centrum gęsto zabudowanego miasta, był sporym wyzwaniem dla takiego fotografa-pseudospecjalisty jak ja. Pierwsze podejście było nieudane, teraz możecie oglądać efekt drugiego. Stojąc na schodach National Gallery, przepychając się łokciami z tłumnie zgromadzonymi turystami z Azji, popełniłem ten oto kadr. Fotografia architektury to nie moja działka, nawiasem mówiąc ciekawe o jakiej dziedzinie mógłbym powiedzieć, iż czuje się w niej mocny, jednakże zdjęcie mi się podoba i niniejszym je Wam prezentuję.

niedziela, 18 lipca 2010

Pigs on the wings


Dzisiaj na zdjęciu miejsce dla mnie kultowe, bardziej niż jakieś Abbey Road, czy inne takie. Battersea Power Station, bo to właśnie oglądacie, to obecnie nie używana już elektrownia, znajdująca się nad brzegiem Tamizy. Dodatkowo to największy budynek z cegły w Europie. Moją uwagę przykuła przede wszystkim dlatego, iż ta sama elektrownia znajduje się na okładce mojej ulubionej płyty Floydów - Animals. No robi wrażenie, swoim ogromem i tajemniczością, nie chciałbym tam zostać na noc - zdecydowanie.

poniedziałek, 12 lipca 2010

St James Park





Kilka migawek z St James Park, który znajduje się niedaleko Pałacu Buckingham. Sam park całkiem schludny, sporo ludzi, ale też sporo zwierzaków. Ludzie leżą na trawie, piją wino, rozmawiają - albo robią zdjęcia, tak czy owak, pełna kultura. Po środku jakiś większy strumyk, z zadziwiająco czystą wodą, pływającym tam kaczkom było widać nogi - niby nic, a cieszy. Sam pałac to dla mnie nudy, na pocztówkach wyglądał lepiej, przytłoczony obecnością rodaków w sandałach i skarpetach, szybko się oddaliłem. W planach było widoczne na jednym ze zdjęć London Eye, ale nie działało.

piątek, 9 lipca 2010

Lądek zdrój





Dopiero teraz mam czas, aby coś napisać - od rana w pracy, zmęczony jak pies, ale coś tam zarobiłem. W tym poście zdjęcia z naszej wczorajszej wycieczki po Londynie, zdeptaliśmy spory kawałek Lądka, nogi weszły mi w miejsce, w którym plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Miasto jest niesamowite, niespotykany mix kulturowy, wszędzie pełno ludzi - w większości bardzo miłych i pomocnych. Byliśmy w Science Museum, zdjęcia potem, ale polecam każdemu - interesujące bardzo miejsce. W środku od maszyn parowych, przez bolid Miki Hakinena, po pieluchy astronautów. Koleś na gitarce grał kawałem Metallici - dostał parę pensów - czemu u nas grają "hej sokoły"?

środa, 7 lipca 2010

Jedno z wielkiego świata


Jedno zdjęcie z wielkiego świata, a w właściwie w drodze do owego. Tylko jedno, albo aż jedno - bowiem, po pobudce o 3 nad ranem, nie mam na więcej siły. Więcej zdjęć niebawem, pierwsze wrażenia rewelacyjne. God save the queen.

poniedziałek, 5 lipca 2010

Ze słońcem we włosach


Korzystając z chwili wolnego czasu, postanowiłem przejrzeć moje coraz to bardziej przepastne archiwum zdjęć - niedługo pewnie czeka mnie zakup nowego twardziela, ale to osobny temat. Prezentowane zdjęcie ze znanego już wypadu na Cytadelę, kadr przypadkowy, mocno niedopracowany - ale coś jednak przykuwa moją uwagę - może to zachodzące słońce rozświetlające włosy? Wyszła w sumie całkiem niezła, naturalna kontra. Obróbki niewiele, dodałem sobie delikatny crossik - bo lubię i mi się tak podoba. Idę się pakować.

niedziela, 4 lipca 2010

Koniec serii


Wrzucam ostatnie zdjęcie z wypadu do zoo, wahałem się czy je tutaj wstawić, ale ostatecznie uznałem, że pomimo tego, iż nie jest doskonałe technicznie (zadrżała mi ręka), to jednak kadr jest warty pokazania. Na nagrodę wildlife photographer of the year przyjdzie mi jeszcze odrobinę poczekać, niemniej jednak zdjęcie mi się podoba - a to chyba najważniejsze. Jak wspomniałem, ostatnie z serii, w przyszłym tygodniu - jak dobrze pójdzie - interesujące nowości.