niedziela, 28 sierpnia 2011

Męskie Granie







Zaczęło się całkiem niewinnie. Przybyłem do Starej Gazowni delikatnie spóźniony, jednakże dalej w dobrym tonie i smaku. Przy wejściu dostałem singiel oraz talon na, uwaga uwaga, trzy piwa. Niewątpliwie miło. Na miejscu widzę znajome twarze, dalej sympatycznie. Jeden występ, drugi występ - zaczyna padać. Paweł oczywiście przygotowany, w krótkim rękawku i bez żadnego okrycia. Wyszemrałem od kogoś foliówkę, przymocowałem popularną trytytką do obiektywu i dalej do dzieła. Muniek zaliczył niezłe spóźnienie, a potem dał taki sobie występ. Leszek Możdżer tradycyjnie z parciem na szkło, czyli w kadrze tyłek i włosy, dużo włosów. Do końca nie wytrwałem, przemoczony i z dzwoniącymi zębami udałem się do domu.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Zakopane


Wróciłem, powoli wracam do życia, a wraz ze mną powraca życie na bloga. Wróciłem z zasłużonych wakacji, które spędziłem, wyłączając pewne przystanki i postoje, głównie w polskich górach. Zdjęć nie mam aż tak dużo, będę się powoli przez nie przekopywał. Póki co jeden obrazek na zachętę - Morskie Oko. Byłem tam de facto pierwszy raz, jakoś wcześniej omijałem tą trasę - zapewne z powodu podejścia, które jest wypełnione betonem i turystami. Mało malowniczo, ale kiedy się już wejdzie, to zapomina się o wszelkich niewygodach - Morskie Oko jest po prostu piękne.