wtorek, 1 lipca 2014

Golgotę mam i ja

Przedstawienie Golgota Picnic wywołało w ostatnim czasie niemałą burzę. Przeciwnicy sztuki Rodrigo Garcii tak skutecznie artykułowali swój sprzeciw, że władze festiwalu Malta, ze strachu przed ewentualnymi reperkusjami, zdecydowały się odwołać przedstawienie. Zwolennicy nie zamierzali jednak rezygnować i zapowiedzieli, iż mimo sprzeciwu sztukę nie tyle teatralnie wystawią, a publicznie odczytają, w ramach, bądź co bądź, kolejnego protestu. Wobec takiego obrotu spraw, wiele osób spodziewało się, że w tym feralnym dniu na Placu Wolności może dojść do jakiś starć, a może i nawet do zamieszek. Mnie, naturalnie, to nie odstraszyło i pojawiłem się na miejscu. Obyło się na szczęście bez rozruchów, kiboli, których wszyscy się bali, nie było wcale, protestowały jedynie osoby z szeroko pojętego kręgu Gazety Polskiej, którzy jak to mają w zwyczaju, byli raczej zaawansowani wiekowo i nie stwarzali większego zagrożenia. Ja, spodziewając się innego przebiegu zdarzeń, postanowiłem nieco zabezpieczyć sprzęt i na szerokokątny obiektyw nakręciłem ochronny filtr UV - jego działanie możecie zaobserwować na zamieszczonym zdjęciu - nigdy nie udało mi się złapać bika w 17-40L, natomiast z filtrem okazało się to być możliwe, widać tak miało być.

czwartek, 22 maja 2014

Nominacja do Grand Press Photo 2014

Ostatnio nieco zaniedbuję bloga, nie oznacza to jednak, że nie robię zdjęć i nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie. Na początku maja wybrałem się do Warszawy na finałową galę konkursu Grand Press Photo 2014. Spieszę dodać, iż udałem się tam jako finalista, zdjęcie, które zyskało uznanie w oczach jury, wykonałem podczas zeszłorocznego Przystanku Woodstock. Niestety, tym razem nie udało się zdobyć żadnej nagrody i skończyło się tylko na nominacji. Skłamałbym twierdząc, że w momencie ogłoszenia wyników nie czułem zawodu, jednak teraz, z perspektywy czasu i już bez emocji, bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. Na konkurs nadesłano ponad 4 tysiące zdjęć, natomiast do finału jury zakwalifikowało 53 zdjęcia pojedyncze i 16 fotoreportaży. Jak widać, grono dość wąskie, a poziom zdjęć był naprawdę bardzo wysoki. Na Grand Pressa zdjęcia (a w zasadzie zdjęcie, bo wysłałem tylko jedno) zgłosiłem po raz pierwszy, w przyszłości może więc być tylko lepiej. Jeśli wszystko dobrze zrozumiałem, to moje zdjęcie znajdzie się w corocznie wydawanym albumie pokonkursowym.