środa, 30 marca 2011

Wnioski po plenerowe



Były zdjęcia, były komentarze - czas na wnioski. Zacznę od światła, bo to światło jest przecież najważniejsze w fotografii. Powoli zaczynam mieć dość białych parasolek, sieją światło wszędzie, bardzo trudno jest je kontrolować i skierować tam, gdzie się chce. Rozwiązanie jest proste - softbox. Problem polega na tym, iż parasolkę można kupić za 20zł, a wszystkie szpeje do softa wyjdą pewnie w okolicach 200. Materiał do przemyśleń, kiedyś pewnie się zaopatrzę. Druga sprawa, podczas pleneru pracowałem z Grzegorzem z dwoma lub trzema źródłami światła - super rzecz, więcej rzeczy do ogarnięcia, ale daje spore możliwości, niechętnie wróciłbym teraz do uboższych konfiguracji. Ponad to, plener i później mecz Warty, skłoniły mnie ostatecznie do wysłania Sigmy do kalibracji. Dzisiaj dzwoniłem do serwisu, poinformowano mnie, iż "kalibracja przebiegła pomyślnie"- zobaczymy, w czwartek bądź piątek mam nadzieje się przekonam.

czwartek, 24 marca 2011

Schody w Zamku


Kolejne zdjęcie ze wspomnianego już pleneru w CK Zamek. Tym razem nieco inne spojrzenie, dużo schodów i innych atrakcji - takiego zdjęcia jeszcze tu nie było, z różnych zresztą względów. Parę słów odnośnie technikaliów, starałem się jak najbardziej wykorzystać wnętrza zamku, dlatego też długie szkła poszły w odstawkę, sporadycznie używałem 85mm, a z 70-200 chyba nie mam nic ciekawego. Bardzo przydało się za to 35mm, było praktycznie przyspawane do aparatu. Był to chyba dobry wybór, moi plenerowi współtowarzysze (choć nie wszyscy) narzekają, iż na ich zdjęciach jest generalnie mało zamku w zamku.

Zdjęcie z tego wpisu, to jeszcze szersze spojrzenie, bo aż 12mm. Dodatkowo długi czas naświetlania (1/20s) i stosunkowo wysokie iso pozwoliły mi na wydobycie światła zastanego. Całość uzupełniona lekkim błyskiem od przodu, aby pozbyć się cieni. Wszystko pięknie, ale gdybym mógł, to i tak bym to ujęcie powtórzył :). Niemniej jednak, uważam, iż uzyskałem ciekawą perspektywę, udało się nawet uniknąć typowych zniekształceń przy tak szerokim kącie, no może nogi Karoliny wydają się nieco dłuższe, ale chyba nie zbiorę za to batów.

poniedziałek, 21 marca 2011

Jedna klatka z Warty


Ale Was rozpieszczam, dwa posty tego samego dnia. Pisałem, iż weekend był fotograficznie obfity, w rzeczy samej, po sobotnim plenerze, w niedziele wybrałem się na mecz Warty. Frekwencja dopisała, wg różnych źródeł na mecz przybyło około 20 tys. widzów. Nie zabrakło zaciętej walki o darmowe szaliki i inne gadżety. Warunki trudne, połowa boiska w ostrym słońcu, a druga w głębokim cieniu. Poza tym obraziłem się na obiektyw i jutro pojedzie do kalibracji, może coś to da.
W gwoli formalności, Warta wygrała, po całkiem przeciętnym meczu.

Plener w Zamku - zajawka


Miniony weekend był dość udany pod względem fotograficznym, w sobotę miałem przyjemność wziąć udział w FotoTejowym plenerze fotograficznym we wnętrzach poznańskiego Zamku. Spotkaniu towarzyszyła jak zwykle przyjazna atmosfera, a co najważniejsze i wcale nie tak oczywiste w przypadku naszych spotkań, gwarowi rozmów i mniej lub bardziej wyrafinowanych dowcipów towarzyszyły również odgłosy luster i migawek. I ja tam byłem, miód i wino piłem, dlatego też prezentuję zajawkę z pleneru w Zamku, na więcej będziecie musieli jeszcze trochę poczekać.

niedziela, 13 marca 2011

Szersze spojrzenie


Powoli się rozkręcam, dzisiaj kolejna nowość na blogasku. Tym razem zdjęcie, w dodatku z nieco szerszej perspektywy - wszystko to zasługa Grzegorza, który użyczył mi swojego szerokokątnego obiektywu - Tokina 12-24. Pierwszy raz miałem do czynienia z UWA, co dla osoby przyzwyczajonej do robienia zdjęć w zakresie 150-200mm, zaowocowało niemałym szokiem. Szkło szybko skończyło jako stałka 12mm - spodobało mi się, taki lub podobny obiektyw na pewno wkrótce zagości w mojej torbie. Wracając do zdjęć, prezentuję jeden z dzisiejszych kadrów, który podoba mi się chyba najbardziej. Dzisiejszy wypad, z mojej strony, to głównie eksperymenty i ględzenie, tak więc nie zrobiłem zbyt wielu ciekawych ujęć, liczę, że chociaż to jedno się spodoba.

sobota, 12 marca 2011

Testy szpeju - Kenko teleplus pro 300


Nowość na moim blogasku, postanowiłem, iż od czasu do czasu raczyć Was będę testami sprzętu. Postaram się, aby były one tak różnorodne i interesujące, jak to tylko możliwe. Na recenzje egzotycznych aparatów lub obiektywów raczej nie macie co liczyć, ale obiecuję kilka ciekawostek. Na pierwszy ogień idzie telekonwerter -Kenko teleplus pro 300 2x, w tym miejscu dziękuję również koledze Jędrzejowi za użyczenie do testu owego konwertera.

Wbrew nazwie, telekonwerter nie służy do odbioru telewizji, a do zwiększania ogniskowej obiektywu, w przypadku omawianego konwertera - dwukrotnego. Konwerter umieszcza się pomiędzy obiektywem i aparatem, po podpięciu do obiektywu klasy 70-200, otrzymamy w efekcie instrument o parametrach 140-400mm. Nie ma jednak róży bez kolców, konwerter "zjada" dwie działki światła i w różnym stopniu negatywnie wpływa na jakość obrazu.

Wracając do konwertera Kenko. Wyglądem przypomina on nieco instrumenty Canona z serii L, niestety tylko przypomina, jakość materiałów jest znacznie gorsza, a górny dekielek nie siedzi zbyt pewnie. Cały zestaw, czyli obiektyw+tc i aparat, nie sprawia dobrego wrażenia - połączenie nie jest zbyt pewne, miałem wrażenie, że zaraz coś odpadnie.

Teraz pewnie czekacie na zdjęcia testowe. Niestety, wspomniany konwerter, w połączeniu z moją sigmą 70-200 2.8, całkowicie uniemożliwiał zrobienie ostrego zdjęcie - przynajmniej jeśli chodzi o autofocus. AF błądził, próbował wyostrzyć, ale naprawdę, pomimo licznych prób - autofocus nigdy nie zadziałał poprawnie. Oczywiście "gołe" szkło nie ma takich problemów i łapie ostrość niemal błyskawicznie. Jak łatwo się domyślić, konwerter działający w ten sposób (a raczej niedziałający) absolutnie nie spełnia moich wymagań. Wiem również, że Jędrzej nie jest zadowolony ze współpracy Kenko z Nikkorem 80-200. Niestety, według mojej wiedzy, Kenko nie sprzedaje obiektywów dedykowanych. Ręcznie nie próbowałem ustawiać ostrości, bo taki tryb mnie zupełnie nie interesuje.

Moja rada? Trzymać się z daleko od tego wyrobu. Będę musiał przetestować mój obiektyw z TC 1.4x Sigmy, skądinąd wiem, iż taki zestaw sprawuje się całkiem nieźle. Telekonwerter Kenko przetestowałem z ciekawości, nawet przez chwile nie rozważałem zakupu podobnego konwertera - mnie wystarczy TC 1.4, chciałem po prostu sprawdzić jak działa. Teraz już wiem.