wtorek, 20 kwietnia 2010

Czarna kawa



W sumie po raz pierwszy popełniłem tryptyk, bo tak to się chyba nazywa. Kawa musiała być znakomita, bo i uśmiech szeroki. Wyjście, z którym związana jest dość zawiła historia, ale to nie tym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz