sobota, 12 czerwca 2010

Lucky strike


Dosyć przypadkowe zdjęcie ze spontanicznego wypadu na miasto z przyjaciółmi. Zaangażowane były w to wszystko lizaki Chupachups (tak, te duże - XXXXL), stare kasety z jazzem i sporo śmiechu oraz zabawy. Jacek lansuje się zdjęciem od paru dni, postanowiłem więc wrzucić je też na bloga - niech mu się wydaje, że jest lubiany. No i rzuciłbyś te faje.

1 komentarz:

  1. zero wzmianki o moim super-fantastycznym, zielono-metalicznym, zdezelowanym Skurwielu aka Żółwiu ninja?! a niby gdzie srogo lansowaliście się z wielkimi chupachupsami? nie szanujesz mnie Pawle. zawodzisz mnie wciąż...
    stary człowiek i ćmik.

    Bajron </3

    OdpowiedzUsuń