piątek, 10 sierpnia 2012

Lech żegna się z pucharami










Lech Poznań kończy swoją przygodę z europejskimi pucharami jeszcze nim właściwie się ona zaczęła - Poznaniacy odnieśli co prawda dwa zwycięstwa na dalekim wschodzie, ale pierwsza prawdziwie europejska drużyna okazała się już być przeszkodą nie do pokonania. Nie oglądałem spotkania w Szwecji, odniosę się więc tylko do tego, co wydarzyło się przy Bułgarskiej - nie zaskoczyło mnie praktycznie nic, w Lechu dalej panuje ta sama niemoc i zupełny brak pomysłu. Brakuje rozgrywającego, kogoś kto weźmie na swoje barki prowadzenie gry - kiedyś robił to Murawski, ale teraz, najoględniej sprawę ujmując, nie wychodzi mu to najlepiej. Mało składnych akcji, niewielkie zagrożenie pod bramką Szwedów - jedyna bramka padła po naprawdę ładnym strzale z dystansu, ale umówmy się, ostatni raz taką bramkę Możdżeń strzelił chyba w meczu przeciwko City. Na plus postawa nowego obrońcy, Kebba Ceesay zagrał nieźle i w polskiej lidze na pewno da sobie rade.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz