No cóż, nie takiego debiutu na bułgarskiej się spodziewałem. Lech w gazie, rozbił w pył Ruch, kontra rozmontowana i nijaka Polonia. Mimo tego, iż Lech prowadził grę, oddał znacznie więcej strzałów i generalnie był stroną przeważającą, to właśnie zawodnik Polonii strzelił bramkę, nieco z niczego, był to pewnie tak zwany strzał życia. Ale wpadło. Natomiast Lech nie potrafił trafić w bramkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz