czwartek, 15 listopada 2012

Katie Melua w Poznaniu






Dawno nie robiłem zdjęć na żadnym koncercie, ale kiedy już robię, to występują gwiazdy. Nie nazwałbym się fanem Gruzinki, ale z pewnością doceniam jej piękny głos i resztę walorów. W Poznaniu dała naprawdę dobry koncert, z radością podziwiałem jej występ aż do ostatniego bisu. Najbardziej podobało się wykonane na żywo i dodatkowo ciekawie zaaranżowane Moonshine. Fotograficznie już nie było tak super, standardowo do dyspozycji reporterów oddano pierwsze 3 utwory, podczas których, równie standardowo, nie działo się zbyt wiele. Dopiero później rozsunęła się kurtyna, w tle pojawiła się mini-orkiestra, włączono maszyny od dymu, a Katie zrobiła się aktywniejsza na scenie. Scena na podwyższeniu, ja dość blisko - trudno było znaleźć dobry kąt i perspektywę. Najwygodniej byłoby pewnie robić zdjęcia z platformy od nagłośnienia, jakąś długą rurką wyszłoby pewnie interesująco - ale na to nie miałem ani pozwolenia, ani zaplecza - jeszcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz