Kolejne cenne zwycięstwo Kolejorza. Do optymizmu znów jednak mi daleko, po pierwsze, ograć Cracovię to żaden wyczyn - wszyscy ich leją, a po drugie, styl w jakim Lech odniósł zwycięstwo nie był oszałamiający. Gdyby napastnicy zespołu z Krakowa potrafili grać w piłkę, to wbiliby Lechowi o 2 lub nawet 3 bramki więcej. Ubiparip strzelił co prawda bramkę, ale biorąc pod uwagę ilość sytuacji, które miał, to hat trick wydaje się planem minimum. Fajnie, że Rudnev się przełamał i w końcu strzelił - jeśli Lech ma dalej wygrywać, to Łotysz musi być w formie. Za tydzień mecz o "6 punktów" w Kielcach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz