poniedziałek, 31 stycznia 2011

En bi ej, no prawie






No może nie NBA, ale parę wsadów było, jeden udało mi się nawet uwiecznić. Poznaniacy bez większego wysiłku pokonali najsłabszy zespół ligi, wynik 88 do 67 dobrze odzwierciedla przebieg spotkania - Siarka nie miała nic do powiedzenia. Z mojej strony był to pierwszy mecz z nowym szkiełkiem - szybko jest, mogłoby być nieco celniej. Zobaczymy jak to się rozwinie, mam już kolejny niecny plan. Z innych wniosków, to nie wiedzieć czemu, po rozgrzewce na hali zgasła część świateł, rezultat wiadomy. W porównaniu do meczu z Asseco, który był transmitowany w TV, dwie działki ISO wyżej. Szkoda, że mój aparat się nie zgodził :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz