piątek, 3 września 2010

Leśny tryptyk


Przyszedł czas, aby pokazać owoce zapowiadanej sesji. Podziękowania dla wesołej i żywiołowej Karoliny oraz dla Maćka i Tomka - ktoś blendę trzymać musi. Póki co jedno, a w zasadzie trzy zdjęcia. Setup up bardzo prosty, jedna lampa + parasolka nieco z boku i góry - później wrzucę zdjęcia z innych prób (między innymi test grida Maćka, czyli słomki i gumki recepturki). W sumie wyszło całkiem nieźle, szkoda, że pogoda się zepsuła i trzeba się było ewakuować - nie zdążyliśmy zrealizować wszystkich pomysłów. W bilansie strat muszę uwzględnić połamaną parasolkę - nie wytrzymała pojedynku z twardym podłożem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz