poniedziałek, 29 lipca 2013

Lech remisuje z Cracovia










Przez osiemdziesiąte-parę minut wynudziłem się niemożebnie. Oba zespoły nie zachwycały swoją grą, składnych akcji było jak na lekarstwo, spektakl był to marny. Później, w końcówce meczu, stało się - Lech strzela bramkę. Vojo huknął jak z armaty, piłka trzepocze w siatce, a zawodnik cieszy się jak oszalały tuż przed moim obiektywem. Myślę sobie, mam to, zdjęcia meczu są moje. Szybko chwytam za laptopa, z promiennym uśmiechem wypisanym na twarzy, w nieludzkiej pozie wysyłam zdjęcia, aż tu nagle, zupełnie niespodziewanie, trybuny zamarły - Cracovia wyrównała. Radość ma była krótka i takoż przedwczesna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz