

Spacerując wczoraj wzdłuż krystalicznie czystego zalewu maltańskiego, zupełnie przypadkowo, stałem się świadkiem przezabawnej sytuacji. Dwie dziewczyny, we wczesnym wieku produkcyjnym, dość ochoczo pozowały sobie wzajemnie do zdjęć. Sceneria standardowa - opalenizna w stylu "15 minut na Majorce", żywopłot, nieopodal śmietnik. Buch, błysk fleszy, poczułem się niemal jak na oskarowej gali. Nieco oszołomiony zdołałem usłyszeć jedynie końcówkę rozmowy - "Ale super fotka, nie wiem czy wrzucę na profilowe, ale na pewno wrzucę!".
No dobra, ja podczas spaceru też zrobiłem zdjęcie, słowem jedno. Jeszcze tylko 35 i Wam pokażę. Na osłodę dwa stare.